SHODAN-Death, Rule Over Us

       

 

1. Breslau
2. Fuel To Grandeur
3. Doomsday Melody
4. Ray Of Darkness
5. Primordial Incest
6. I Have Crowned Myself
7. Death, Rule Over Us

 

SHODAN - Death, Rule Over Us
Deformeathing Production 2020

  Wrocławski Shodan drugą płytę wydał za pośrednictwem Deformeathing Production. Na krążek trafiło 7 kawałków wtrącających słuchacza na ponad 41 minut w death metalową otchłań made by Shodan.

  Jaki jest ten death metal serwowany przez Szczepana i jego ekipę? Jako dumny obserwator tego gatunku od jego narodzin muszę przyznać, że Shodan trafił na listę zespołów obserwowanych od wydania pierwszej płyty, więc by spróbować odpowiedzieć na to pytanie odkurzyłem wydany 4 lata temu "Protocol Of Dying". Shodan cechuje energia, niepokojąca melodyka i pierwiastek techniczności. Serwowany przez nich death metal nie jest pozbawiony zniekształceń, zwłaszcza tych po zderzeniach z HC i thrash/groovem, które na dwójce uwidoczniły się w pewnych elementach jeszcze bardziej. Wpływy HC najbardziej słyszalne są w motoryce i wokalizach Szczepana, a thrash/grooves ??? w Panter'owskim Fuel To Grandeur. Przechodząc do "Death, Rule Over Us" stwierdzić muszę, że płyta utraciła nieco motoryki, którą szczycił się debiut. Choć nie mogę powiedzieć, że chłopy zamulają, o nie, zwłaszcza pałker wie jak przypier... Jednak na dwójce młodzieńczą wściekłość przekuto w różnorodność i melodykę. Niestety stwierdzić muszę, że zyskując coś, co winno być wartością dodaną, stracili. Nie potrafię jeszcze powiedzieć co, ale jednak stracili to magiczne "coś". Może jest to etap poczwarki i na trójce ten motyl błyśnie całą paletą barw lub przeobrazi się w mroczną i złonośną ćmę. Z pewnością nadal będę ich obserwował, bo potencjał i umiejętności są. Wręcz nawet mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że rozdzierając tą płytę na kawałki można odnaleźć w nich cechy mistrzowskie. Poza wspomnianym już Fuel..., kręci mnie ciut przydługi Ray Of Darkness, jadowity - Primordial Incest lub tknięty smutkiem, z Coroner'owskim początkiem - I Have Crowned Myself, choć też trochę przeciągnięty. Instrumentalnie i realizatorsko nie ma do czego przyczepić się. Każdy z muzyków wykazał się. Podobają mi się na przykład linie basu, perka też działa jak w szwajcarskim zegareczku, a te solówki, ech... Lecz jednak... tak, czegoś tu brakło, coś nie zagrało.

  Kończąc ten słowotok odsyłam Was do "Death, Rule Over Us", bo kto nie słyszał, ten nie wie, a ignorancja to cecha zła jest. Ja poznałem i wyczekiwać będę ich trzeciej odsłony z nadzieją, że przemiana dokona się.

  

facebook.com/Shodanband  /shodan.bandcamp.com/
/deformeathing.com/  facebook.com/Deformeathing/  /deformeathing.bandcamp.com/

Arek

© Brutaleast | Design by: LernVid.com