OKRÜTNIK-Legion Antychrysta

                  

 

1. Sabat   2. Legion Antychrysta
3. Guślarz  4. Lament Księcia Czarnej Magii
5. Portret Trumienny, a Na Grobach Kwiaty
6. Noc Galicyjska   7. Czarcie Łoże
8. Wrześniowe Popołudnie Rzeźnika '52

OKRÜTNIK - Legion Antychrysta
Ossuary Records 2020

  Ossuary Rec. jest nową nazwą na polskim rynku wydawniczym, lecz tym albumem zaskoczyli mnie totalnie. Zdzierając folię z "Legionów Antychrysta" OKRÜTNIK'a nie miałem bladego pojęcia z czym będę miał do czynienia. Okrutna nazwa, okrutna okładka, czwórka młodych ludzi i 8 polskojęzycznych tytułów. Encyklopedia metalu uchyliła kolejnego rąbka tajemnicy - goście pochodzą z keczupowej krainy-Kotlin, co mogło poniekąd tłumaczyć barwę okładki. Od dwóch lat grają okrutny heavy/speed/black metal. Niby już coś, lecz znaki zapytania nie milkły, więc czym prędzej załadowałem to srebrzyste okrucieństwo do swojego wypracowanego lapka, słuchawki na łeb i poszło...

  Pierwsze dźwięki, mroczno-magiczne, wchodzą gitary ostre jak brzytwy, i kolejne zdziwko, no kur... takie młodziaki, a jakie dojrzałe kompozycje. Jedynie głos wokalisty zdradzał starz muzyków. Przekonałem się jakże zwodnicza może być wyobraźnia. Widząc etykietę <heavy/speed/black metal> spodziewałem się lżejszej odmiany DESTRÖYER 666, a tu zonk. Mając świadomość, że mamy już wiek XXI, nachalnie zostałem przeteleportowany do przełomu lat 80 i 90 ubiegłego wieku. Ale jak to??? Przecież, gdy KAT, OPEN FIRE, DESTRUCTION, czy VENOM wypuszczali swoje pierwsze wydawnictwa, to ich rodzice byli w ich wieku lub młodsi. Dość tych pytań, wróćmy do muzy!

  Jej charakter i rodowód z poprzedniego wieku, młodzieńczy pazur, a brzmiąca jakże nowocześnie, choć lekko zaciąga piwniczną stęchlizną i to się nie gryzie, i to współgra. Słuchając po raz kolejny ich płyty przypomniało mi się "Winds Of Creation" DECAPITATED. Niby odległe muzycznie wszechświaty, lecz ta młodzieńcza dzikość i dojrzałość łączy oba albumy. Chciałbym, aby OKRÜTNIK'om też tak się powiodło. Aby dane mi było usłyszeć ich trzecią lub nawet 666-tą płytę, bo moc jest. Nie mogę powiedzieć, że "Legion Antychrysta" rozszarpał mnie niczym "Winds Of Creation", no bo jednak NIE, ale w tej muzie jest coś czego brakuje wielu wydawnictwom - magnetyzm. Po kilkukrotnym przesłuchaniu płyty już nawet kulejący głos Michała przestał mnie drażnić. Choć niewątpliwie jest to temat do przepracowania. Muzycznym rdzeniem jest heavy/speed, ale słyszalne są też thrash i black metalowe wpływy. Lament Księcia Czarnej Magii jest najsilniej naznaczony czartem. Zwłaszcza jego początek, który śmiało mógłby otwierać jakieś black metalowe sztuki. Na drugim biegunie układa się Portret Trumienny, a Na Grobach Kwiaty, który zapewne jest ukłonem do balladowych ciągot starego poczciwego KAT'a. Tu jednak młodzieńcza dzikość zastąpił smutek i nostalgia, których osobiście jakoś nie kupuję.

  Ogólnie mogę śmiało polecić tego longa wszystkim starym heavy/thrash maniakom, bo choć nie wnosi on świeżości do swojego gatunku, to przyjemnie zagnieżdża się w głowie dając pozory wędrówki w czasie. Jeśli są z Was takie same sentymentalne skur... zalecam "Legion Antychrysta", a ja będę tropił okoliczne puby, by sprawdzić moc OKRÜTNIK'a na żywo.

  

https://www.facebook.com/okrutnikofficial , https://okrutnik.bandcamp.com/
http://ossuaryrecords.com/pl/ , https://www.facebook.com/ossuaryrecords/

Arek

© Brutaleast | Design by: LernVid.com